Jestem prostym i młodym człowiekiem. Stwierdziłem, że poprowadzę tego bloga, więc 15 lutego napisałem pierwszy post. Rozpoczęła się moja przygoda.
Kolega opowiedział mi o tym konkursie. Wziąłem udział. Doszedłem do końca. Nie zwyciężyłem, nie byłem na gali finałowej. Jednak dokonałem wszystkiego co trzeba było osiągnąć. To był początek. Nauczyłem się blogować.
Wraz z tym powstała wielka odpowiedzialność. Muszę dobrze pisać. Zacząłem kupować różne książki i się rozwijać w tym kierunku. Magia słów, biblia copywritingu. To kolejny krok naprzód.
W końcu! Udało mi się zdobyć zdalną pracę. Bez zatrzymania pędzę do przodu. Mimo kilku porażek dziennie w ciągu tygodnia zawsze coś się uda. Jedna, może dwie rzeczy. Niewiele, ale nikt nie powiedział, że ma być łatwo. Chcesz zrobić rzeczy wielkie, to szykuj się na wiele porażek.
Często przytłoczony i załamany. Jednak z prostą myślą, do przodu dla niej, dla siebie, dla lepszego jutra. Codziennie coś robić, ale czasami się oderwać od rzeczywistości. Na przykład na desce odjechać od tego świata.
Projekt za projektem. Czarodziej JavaScript? Tak. Może jeszcze nie teraz, ale nie czekam i już się tak nazywam. Bo będę nim. Ekspert od blockchain? Tak. Samozwańczy. Bo nikt nie nazwał mnie tak, a robię rzeczy o których inni nie mają pojęcia i się uczą z moich postów. Blogger? Tak. Piszę już codziennie, bez zatrzymania.
Patryk. Samozwańczy ekspert blockchain. Własny specjalista od JavaScript. Nieznany blogger. Niepowstrzymany odkrywca wszystkich światów.
Ogólnie jak to się mówi teraz na ludzi renesansu, murarz tynkarz akrobata.